Czy istnieje w polskim (nie polskojęzycznym!) dyskursie coś aktualnego, żywego, radzącego sobie ze współczesnością? Czy jest coś takiego, jak polska (nie polskojęzyczna!) literatura? Sztuka w ogóle?

 

To było już ostatnie przed wakacjami spotkanie z p. Bożeną Umińską-Keff. A prawdopodobnie ostatnie w ogóle w lokalu "Krytyki Politycznej" przy Nowym Świecie.
Centrum Kultury Nowy Wspaniały Świat w połowie lipca kończy działalność w dotychczasowym miejscu. Nie jest jasne, czy i gdzie działalność będzie kontynuować. Ubiegało się o lokal przy Pl. Grzybowskim 2, ale został on przez miasto przekazany Muzeum Historii Żydów Polskich.

Tym razem spotkanie rozegrało się jakoś krótkoszybko, prowadząca prześlizgnęła się po współczesnej literaturze polskiej (?) i pod koniec zaprezentowała kilka stron komiksu "Maus" Arta Spiegelmana.

[Skrót notatek: dostępny tutaj.]

Cykl nosił nazwę "Klisze tożsamości jako niewola". W założeniu, traktował o Żydach i literaturze. Czy przypadkiem nie było tam więcej klisz z konterfektami Polaków niż Żydów - każdy może ocenić sam, słuchając nagrań (p. Keff napomknęła pod koniec, że materiały być może pojawią się też w innej formie).

Nie sposób zaprzeczyć, że i my mamy swoje "klisze tożsamości" i swoją niewolę.
Klisze tożsamości pomogły przetrwać, przechować i przenieść polskość przez meandry trudnej w ostatnich wiekach historii. Ale stają się niewolą, gdy się ich trzymać kurczowo, jak koła ratunkowego, kosztem stanięcia na własnych nogach. Nie ma powrotu do przeszłości. Natomiast czy chcemy czy nie, czeka nas przyszłość.

Powracające pytanie: czy istnieje w polskim (nie polskojęzycznym!) "dyskursie" coś aktualnego, żywego, radzącego sobie ze współczesnością? Czy jest coś takiego, jak polska (nie polskojęzyczna!) literatura? Sztuka w ogóle?
Czy tylko Sienkiewicz? Dmowski i Koneczny, sprzed stu lat?

Z czym do ludzi? - że zapytam popularną frazą. No, z czym?!